Niedawno przeczytałam
fajny artykuł Agaty Passent ,w którym mowa że tak naprawdę to zawsze mówi się o
kryzysach kobiet, a tu Ups!! Faceci są zupełnie nieźli w te klocki. Ale do rzeczy.
Dziś studniówki ,młodzież
wyprawia w hotelach lub pięknych restauracjach ,ale pamiętam czasy jak
organizowaliśmy takowe w szkołach ,przeważnie na salach gimnastycznych gdzie
zazwyczaj parkiet skrzypiał wychodzącą gdzie nie gdzie klepką. Ubrania i torebki
wieszało się na drabinkach do ćwiczeń, a pod ścianą stały ławki przygotowane
dla tych co pragną odpocząć po wytańczeniu morderczych pląsów. Dzisiejsze
studniówki przypominają wesele w najlepszym tego słowa znaczeniu.
W latach 80-tych skakaliśmy na dyskotekach w rytmie przeboju
Lady Pank , hitem była wtedy piosenka „Kryzysowa Narzeczona”, której tekst po
dwudziestu latach pasuje idealnie do
rzeczywistości –„mogłaś moją być kryzysową narzeczoną /pomalutku żyć /tak jak
nam yu naznaczono”.
Kryzysowa narzeczona
jest dziś poszukiwana desperacko przez wypalonych , umęczonych
czterdziestolatków, prawdę mówiąc poszukiwanym dziś towarem nie jest kryzysowa
narzeczona ,ale …kryzysowa żona.
Ten dwudziestolatek
,co harcował na koncertach Lady Pank, przeobraził się potem w prężnego
przedsiębiorcę któremu świat się kłaniał do stóp. O kryzysie nie było mowy. Awanse , służbowa
beemka, kolejna otwierana firma gdzieś za granicą.
Nie miał czasu i
ochoty słuchać wtedy mamusi i babci ,które dopytywały ,że może by tak jakąś
miłą dziewczynę przyprowadził -kiedyś? Dziewczyn to owszem miał taki na pęczki
, w każdym mieście ,gzie się pan biznesmen zatrzymywał , ale żeby zaraz
przyprowadzać do domu i jakaś stabilizacja –to nuda! Pan wyzwolony pobzykał
taką Madzię ,Jolę i Agatkę, potem zjedli coś na mieście w restauracji, bo
mieszkał przecież w hotelach -, a stabilizacja ,dom ,żona nie były mu do
niczego potrzebne. Rodzice przebąkiwali o jakiś wnukach , ale jak synuś kupił
im w prezencie gwiazdkowym toyotę , to byli tak zachwyceni że zapomnieli o co
go chcieli zapytać. I tak panu wyzwolonemu w hotelowej pościeli ,wśród
ulubionych gadżetów i kanałów porno ,minęła następna dekada.
Kto by pomyślał .Madzie,
Jole i Agatki powychodziły za mąż , mają dzieci, dom co prawda na kredyt ale
jakoś się spłaci, a i spłaconego już seata. A pan już podstarzały lekko łysiejący
plackowato czterdziestolatek orientuje się że nie może już spać w hotelu ,bo
firmy na to nie stać, jest mu głupio wychodzić na miasto żeby zjeść bo ileż
można się tłumaczyć że firma bankrutuje .Więc śni po nocach że siedzi z mądrą
,ciepłą,okej,może być nawet lekko pucatą i pomarszczoną ,ale jego własną
kobieta na kanapie i jedzą domowej roboty cokolwiek.
Zgroza panowie
Zgroza!! W dodatku na pocieszenie przydałoby się kogoś przytulić taką żonę,
która pewnie byłaby rozsądniejsza w interesach, a może takie dzieci , oj dzieci
by się przydały, ciszę ponurych poranków wypełnił by tupot małych stóp , a tu-a kuku! pozostają mu wspomnienia kiedy
to przy kawie domykał intratne transakcje. Wakacje to już prawdziwy kryzys
,okazuje się że Madzia wyjechała z mężem do Turcji, Jola skacze na kajcie i
nagle zazdrościsz kolegom że żona to niezły wynalazek. Z młodziutkimi studentkami nie masz o czym
gadać ,zresztą jesteś dziś dla nich za słaby. Cóż może w necie złowisz jakąś
wyzwoloną rozwódkę, może nawet z dwójką dzieci. W necie łatwiej będzie ci ukryć
Twoje plackowate łysienie i fakt że twój dorobek to rozkładana kanapa i
odkupione od firmy auto, które pali jak smok. Może znajdą się jakieś chętne, ale na razie to masz
problem.
Z całej tej opowieści
wynika że dziewczyna musiałaby rzeczywiście mieć jakiś słabszy dzień, żeby
wpakować się w taki KRYZYS!! A jeśli chodzi
o mamusie ,które dziś wysyłają swoich synów na studniówki , to życzę im żeby
częściej przyprowadzali im do domu jakąś
miłą dziewczynę. Mamo wybijaj im z głowy
to zachłyśnięcie wielkim światem i wolnością .
No właśnie :) Życie ułożone jest na opak :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.