wtorek, 12 lutego 2013

Z punktu widzenia kobiety...



Niedawno przeczytałam fajny artykuł Agaty Passent ,w którym mowa że tak naprawdę to zawsze mówi się o kryzysach kobiet, a tu Ups!! Faceci są zupełnie nieźli w te klocki. Ale do rzeczy.
Dziś studniówki ,młodzież wyprawia w hotelach lub pięknych restauracjach ,ale pamiętam czasy jak organizowaliśmy takowe w szkołach ,przeważnie na salach gimnastycznych gdzie zazwyczaj parkiet skrzypiał wychodzącą gdzie nie gdzie klepką. Ubrania i torebki wieszało się na drabinkach do ćwiczeń, a pod ścianą stały ławki przygotowane dla tych co pragną odpocząć po wytańczeniu morderczych pląsów. Dzisiejsze studniówki przypominają wesele w najlepszym tego słowa znaczeniu.
W latach 80-tych  skakaliśmy na dyskotekach w rytmie przeboju Lady Pank , hitem była wtedy piosenka „Kryzysowa Narzeczona”, której tekst po dwudziestu latach  pasuje idealnie do rzeczywistości –„mogłaś moją być kryzysową narzeczoną /pomalutku żyć /tak jak nam yu naznaczono”.
Kryzysowa narzeczona jest dziś poszukiwana desperacko  przez wypalonych , umęczonych czterdziestolatków, prawdę mówiąc poszukiwanym dziś towarem nie jest kryzysowa narzeczona ,ale …kryzysowa żona.
Ten dwudziestolatek ,co harcował na koncertach Lady Pank, przeobraził się potem w prężnego przedsiębiorcę któremu świat się kłaniał do stóp.  O kryzysie nie było mowy. Awanse , służbowa beemka, kolejna otwierana firma gdzieś za granicą.
Nie miał czasu i ochoty słuchać wtedy mamusi i babci ,które dopytywały ,że może by tak jakąś miłą dziewczynę przyprowadził -kiedyś? Dziewczyn to owszem miał taki na pęczki , w każdym mieście ,gzie się pan biznesmen zatrzymywał , ale żeby zaraz przyprowadzać do domu i jakaś stabilizacja –to nuda! Pan wyzwolony pobzykał taką Madzię ,Jolę i Agatkę, potem zjedli coś na mieście w restauracji, bo mieszkał przecież w hotelach -, a stabilizacja ,dom ,żona nie były mu do niczego potrzebne. Rodzice przebąkiwali o jakiś wnukach , ale jak synuś kupił im w prezencie gwiazdkowym toyotę , to byli tak zachwyceni że zapomnieli o co go chcieli zapytać. I tak panu wyzwolonemu w hotelowej pościeli ,wśród ulubionych gadżetów i kanałów porno ,minęła następna dekada.
Kto by pomyślał .Madzie, Jole i Agatki powychodziły za mąż , mają dzieci, dom co prawda na kredyt ale jakoś się spłaci, a i  spłaconego  już seata. A pan już podstarzały lekko łysiejący plackowato czterdziestolatek orientuje się że nie może już spać w hotelu ,bo firmy na to nie stać, jest mu głupio wychodzić na miasto żeby zjeść bo ileż można się tłumaczyć że firma bankrutuje .Więc śni po nocach że siedzi z mądrą ,ciepłą,okej,może być nawet lekko pucatą i pomarszczoną ,ale jego własną kobieta na kanapie i jedzą domowej roboty cokolwiek.
Zgroza panowie Zgroza!! W dodatku na pocieszenie przydałoby się kogoś przytulić taką żonę, która pewnie byłaby rozsądniejsza w interesach, a może takie dzieci , oj dzieci by się przydały, ciszę ponurych poranków wypełnił by tupot małych stóp  , a tu-a kuku! pozostają mu wspomnienia kiedy to przy kawie domykał intratne transakcje. Wakacje to już prawdziwy kryzys ,okazuje się że Madzia wyjechała z mężem do Turcji, Jola skacze na kajcie i nagle zazdrościsz kolegom że żona to niezły wynalazek. Z  młodziutkimi studentkami nie masz o czym gadać ,zresztą jesteś dziś dla nich za słaby. Cóż może w necie złowisz jakąś wyzwoloną rozwódkę, może nawet z dwójką dzieci. W necie łatwiej będzie ci ukryć Twoje plackowate łysienie i fakt że twój dorobek to rozkładana kanapa i odkupione od firmy auto, które pali jak smok. Może  znajdą się jakieś chętne, ale na razie to masz problem.
Z całej tej opowieści wynika że dziewczyna musiałaby rzeczywiście mieć jakiś słabszy dzień, żeby wpakować się w taki KRYZYS!!  A jeśli chodzi o mamusie ,które dziś wysyłają swoich synów na studniówki , to życzę im żeby częściej przyprowadzali  im do domu jakąś miłą dziewczynę. Mamo wybijaj  im z głowy to zachłyśnięcie wielkim światem i wolnością .  

1 komentarz: